Czym różnią się tak często używane pojęcia? Niewiele osób jest w stanie wskazać faktyczne różnice w znaczeniu tych słów. Przeczytaj krótki wpis, który rozwiewa wszystkie wątpliwości, czym jest metoda, a czym metodologia lub metodyka.
Warto to opracowanie rozpocząć od tego, że zapewne szkoda czasu na jego czytanie. Ujęte w nim treści po pierwsze są dość mocno akademickimi (a może lepiej: leksykalnymi) dywagacjami, a po drugie (przynajmniej w części) są trochę dyskusyjne. Zatem – jeżeli jesteś praktykiem który ma wykonać jakąś pracę i nie interesuje Cię to, czy stosujesz metodę FMEA czy metodologię FMEA, to skończ czytanie na tym etapie. Jeżeli jednak masz choć znikomą ciekawość w zakresie znaczenia słów i chciałbyś się wyrażać precyzyjnie w zakresie zarządzania jakością (choć pewnie i tak tego nikt nie doceni) – czytaj dalej (a co więcej – zapraszamy do dyskusji w tym temacie).
Czy metoda, a metodologia to to samo? Czym dokładnie jest metodyka, a czym metodologia? Język polski do prostych nie należy i oferuje nam wiele bliskoznacznych wyrazów, które choć często stosowane są jako zamienniki, nie oznaczają w rzeczywistości tego samego. Niektórym to nie przeszkadza, dla innych jednak mogą być okazją do wskazania poważnego faux-pas (pamiętam, jak będąc kiedyś prowadzącym konferencję z zakresu kaizen musiałem interweniować w otwartym sporze dwóch uczestników, którzy przekrzykiwali się na sali ustalając czy kaizen to metoda czy metodologia – co ciekawe, żaden z nich nie miał racji).
Zacznijmy zatem od zdefiniowania (za Słownikiem języka polskiego) słów, które używamy często w zakresie zarządzania jakością:
Tyle, jeśli chodzi o słownik. Gdyby próbować to ująć graficznie, można byłoby to zrobić tak, jak przedstawiono na rys. 1.
Rys. 1. Ogólny schemat porządkujący słownictwo w zakresie od metodologii do narzędzia – metoda a metodologia i metodyka.
Źródło: opracowanie własne
Przedstawiony na rysunku podział jest oczywiście dyskusyjny i jest tylko pewną propozycją uporządkowania opisywanych w tym opracowaniu pojęć.
Zgodnie z przedstawioną powyżej klasyfikacją, słowo „metodologia” praktycznie nie powinno się pojawiać w ustach żadnego praktyka zarządzania jakością (w tym w ustach auditorów). Metodologii bowiem w firmach po prostu nie stosujemy.
Metodyk z kolei (w zakresie szeroko rozumianego zarządzania jakością) wymienić już można co najmniej klika. Za takie uważać można np. kaizen, lean, APQP czy Six Sigmę – pokazują one i porządkują pewne zasady postępowania, ale same w sobie do niczego jeszcze bezpośrednio nie prowadzą i nie tłumaczą żadnego konkretnego sposobu działania.
Ustalonych sposób postępowania, czyli metod w zarządzaniu jakością, jest już bardzo wiele. Choćby popularna w bardzo wielu branżach metoda FMEA – ustala ona uporządkowany sposób postępowania przy ocenie ryzyka.
Narzędzia zarządzania jakością (czyli proste, konkretne rozwiązania) ciężko byłoby zliczyć. Przy klasycznym podziale na tzw. 7&7 (siedem klasycznych i siedem nowoczesnych) możemy ich wyróżnić czternaście, choćby diagram Ishikawy, analizę Pareto, histogram, diagram pokrewieństwa czy diagram zależności. Ale w rzeczywistości jest ich o wiele więcej niż te czternaście.
W poniższej tabeli przedstawiono trzy przykłady pokazujące powiązania między metodykami, metodami i narzędziami.
Tabela 1. Przykłady podziału na metodyki, metody i narzędzia
Poziom metodyki | APQP | Six Sigma | Lean |
Poziom metody | QFD | SPC | TPM |
Poziom narzędzia | Macierz zależności | Karta kontrolna | Diagram spaghetti |
Źródło: opracowanie własne
Próbując opisać treść zawartą na rys. 2 można byłoby to zrobić następująco:
Na rys. 3 przedstawiono jeszcze jedno zestawienie (też oczywiście niekompletne) pokazujące jak „przechodzi” metodyka APQP w wybrane narzędzia wykorzystywane w zakresie statystyki.
Rys. 3. Wybrane metody i narzędzia z zakresu statystyki w zarządzaniu jakością
Źródło: opracowanie własne
Podsumowanie
Warto zauważać różnice między metodologią a metodą, czy metodą a narzędziem, choć oczywiście bez tego i tak da się skutecznie zarządzać jakością. To trochę tak, jak wypada w dobrej restauracji rozróżnić widelec do sałatki, od widelca do ciasta – choć i jednym i drugim możemy się spokojnie tak samo najeść, pytanie tylko, czy nie będziemy przy tym powodem do skrytych uśmiechów wymienianych między kelnerami.
PROQUAL Management Institute
B. T. Greber Spółka Jawna